O słowie i prawdzie
Moja praca jest o tyle fascynująca, że każdy przypadek nieporozumienia, niejasności, czy – nie boję się tego powiedzieć – porażki – mogę rozebrać na części pierwsze i wyciągnąć z niego lekcję. Już wiele lat temu, w czasie studiów prawniczych zrozumiałam, jak ważne jest słowo.
W sądzie, w czasie procesów świadkowie oznajmiają przed sędzią, że będą mówili “prawdę, całą prawdę i tylko prawdę”. Nie wybrałam drogi prawnika, mój umysł zafascynował się podatkami i rachunkowością, ale dzięki swojej edukacji zrozumiałam jak ważne jest słowo.
Mówienie prawdy zakłada poszanowanie obydwu stron w komunikacji, oddania podmiotowości mojemu rozmówcy, a przede wszystkim jest wyrazem szacunku wobec drugiego człowieka.
Nie zawsze jest to łatwe. Moja kariera zawodowa to ważna część mojego życia i tożsamości, dlatego przyjmuję, że klient zasługuje na moją szczerość, czyli prawdę.
Czasem mówi się, że nie ma jednej prawdy. Wierzę, że prawda jest tym, co wychodzi z mojego serca i jest wypowiadane w dobrych intencjach wobec odbiorcy. Co więcej, czuję, że prawda to elegancja, którą każdy z nas ma w swoim wnętrzu.
Jako właścicielka firmy łączę dwa zobowiązania – wobec klienta, ponieważ od mojej prawdomówności zależy jego biznes oraz wobec siebie, ponieważ od tego zależy moja wiarygodność.
Dzięki swoim ukraińskim korzeniom cenię w życiu gościnność, szczerość i bycie otwartym na drugiego człowieka. Doświadczam uczucia radości za każdym razem, gdy rozjaśnia się czyjś dzień.
Doceniam niewymuszoną elegancję, piękno, zasady, ludzkie wnętrza. Cieszę się życiem.